zachód słońca

Trochę czasu mnie tu nie było, bo przygotowania do wyjazdu i tysiąc rzeczy do zrobienia przed, potem wyjazd. A pogodę mamy iście wiosennie kapryśną.
Wciąż mamy zimę, a na niebie…
Na zachodzie tak się pięknie słonko chowało pod horyzont. A tymczasem na wschodzie…
Dobrze, że chwilę później miałam gdzie się schować 😉
Dziś taki piękny cebek wykwitł na niebie. Fascynujące było oglądać, jak się rozwija, a potem znika na zawsze…