Cypr, Petra Tou Romiou 21.10.2017 2 541 km
Nie mam czasu rano na śniadanie, bo spałam raptem dwie godziny. Rekord pobity, można zaczynać dzień 🙂 Dobrze, że już o wiele lepiej mi się jeździ 🙂
Jadąc drogą nadmorską (z autostrady też jest zjazd) z Pafos do Limassol widać kilka skał wyłaniających się z morza. Miejsca przegapić się raczej nie da (parking darmowy plus restauracja, w której wszystko jest po rosyjsku – greckich napisów nie uświadczysz), a zawijają tu wszystkie bez wyjątku wycieczki, więc trochę mnie to zniechęca.

Na plażę idzie się wąskim tunelem pod drogą (jeśli ktoś ma klaustrofobię, to może mieć problem 😉 ). Ktoś wymyślił w drodze powrotnej zdjęcia w owym tunelu, bo był ładnie rozświetlony i faktycznie, fotki super, a że zablokowaliśmy przejście prawie całkiem na dłuższy czas (bo ten tunel to taki na szerokość jednej większej osoby 😉 ) to mały szczegół 😉 Każdy miał fotki po kolei 🙂
Petra Tou Romiou to w tłumaczeniu Skała Romów (a wtedy tak siebie nazywali m. in. Grecy), którą w dawnych czasach wojownik i bohater Digenes Akritas wziął z gór Troodos i rzucił nią w Saracenów atakujących wyspę. Druga, mniejsza skała obok to Skała Saracenów.

Według innej legendy (tej bardziej znanej) Petra Tou Romiou to miejsce narodzin i zamieszkania bogini Afrodyty (czyli rzymskiej Wenus). Dawno dawno temu… Gaja namówiła (ech, te podstępne kobiety!) swego syna Kronosa, aby okaleczył swego ojca Urana (brrrr). Kronos obciął Uranowi przyrodzenie (auć!) i wrzucił je do morza. Z powstałej tam wtedy piany wyłoniła się bogini miłości i piękna – Afrodyta. Do dziś wierzy się, że kto wykąpie się w tym miejscu, zyska wieczne piękno 😉

when you are there, remember to make a heart of stones!
My nie korzystamy, bo nie ma czasu 😉 Plaża to same kamienie – ładne zaokrąglone przez morze kamienie. Miejsce jest całkiem ładne, choć ludzi tu sporo i to właśnie mi się nie podoba. Wystarczy jednak przejść się na drugą stronę skały i można być samemu. I to mi się podoba! Najchętniej bym poszła po okrągłych kamieniach po prostu przed siebie hen hen, bo można. Tylko że nie ma na to czasu 😉
Ale za to po drodze kilkaset metrów dalej jest punkt widokowy i jest wow! Widok piękny, białe wybrzeże, skała Afrodyty i to niebieskie morze… Cudownie!

.