Ach, co to był za zachód słońca!
złapana w grudniu

Ach, co to był za zachód słońca!
Dziś na godzinę przed zachodem słońca, takie piękne cirrocumulusy się na zachodnim niebie pojawiły.
Trochę czasu mnie tu nie było, bo przygotowania do wyjazdu i tysiąc rzeczy do zrobienia przed, potem wyjazd. A pogodę mamy iście wiosennie kapryśną.
Takie jeziorko na polu znalazłam po ostatnich ulewach. Plus malownicze chmury i sceneria na zachód słońca idealna 🙂
Ciąg dalszy wczesno marcowej prawie – burzy 🙂
Wciąż mamy zimę, a na niebie…
Na zachodzie tak się pięknie słonko chowało pod horyzont. A tymczasem na wschodzie…
Dobrze, że chwilę później miałam gdzie się schować 😉